Część I. Natura islamu.
Robert Morey "ISLAMSKA INWAZJA. Konfrontacja najbardziej rozprzestrzeniającej się religii świata."
Współczesna przypowieść
Pewnego dnia, w czasie przerwy na lunch w twojej pracy w Waszyngtonie czekając na kolegę na rogu ulicy podchodzi do ciebie dziwnie ubrana para i pyta, czy mogą chwilę porozmawiać z tobą.
Mężczyzna ma na głowie upudrowaną perukę, ubrany jest w jedwabną koszulę, tren, bryczesy sięgające jedynie do kolan, pod nimi jedwabne pończochy, na nogach czarne pantofle ze srebrną klamrą.
Kobieta ma również perukę i długą opływającą suknię sięgającą do ziemi. Wyglądają oboje jak para, która dopiero co zeszła ze sceny sztuki historycznej z czasów Rewolucji Amerykańskiej.
Para ta zaczyna tłumaczyć, że są oni wyznawcami religii, której wielkim prorokiem Ba-ala był George Waszyngton. Wszystko czego uczył George Waszyngton, w co wierzył, co mówił i praktykował musi być przyjęte jako natchnione Słowo Baala, który jest jedynym prawdziwym Bogiem. Mowy i listy, które ludzie uważają, że pochodzą od Waszyngtona są w języku angielskim, ponieważ jest to niebiański język. Mimo że istnieją tłumaczenia na inne języki, nie mogą być one naprawdę zrozumiałe jak tylko wtedy, kiedy są czytane w angielskim oryginale.
Mowy Waszyngtona właściwie zostały napisane w niebie na kamiennej tablicy. George Waszyngton tak naprawdę nie napisał ani jednej strony swoich dzieł; zostały mu przekazane przez anioła Gabriela z nieba. Waszyngton tylko recytował je, ilekroć Baal tego żądał.
Dziwnie ubrana para kontynuując wyjaśnia, że skoro Waszyngton był prorokiem Baala, prawdziwego Boga, musimy żyć dokładnie jak George Waszyngton. Stąd wszyscy mężczyźni muszą ubierać się jak George Waszyngton, a wszystkie kobiety tak, jak jego żona.
Musimy również odżywiać się tak jak oni. Stąd nikt nie powinien dzisiaj jeść groszku, gdyż Waszyngton nie lubił groszku.
Poglądy polityczne Waszyngtona mają być postrzegane jako jedyne możliwe formy rządów. Ponieważ posiadał on niewolników, stąd niewolnictwo jest akceptowaną polityczną strukturą obowiązującą obecnie. W tym momencie odzywa się budzik w zegarku mężczyzny. Wyjmuje on z kieszeni kompas i ustaliwszy kierunek oboje skłaniają się na kolana i modlą.
Po zakończeniu modłów podnoszą się. Nie możesz powstrzymać się z pytaniem, co takiego oni wyprawiają?
Tłumaczą, że muszą modlić się pięć razy w ciągu dnia w stronę Waszyngtonu gdzie stoi pomnik Waszyngtona, a też jako prawdziwi wierni muszą przynajmniej raz w życiu odbyć pielgrzymkę do Waszyngtonu.
Gdy tam przybędą, muszą obejść pomnik Waszyngtona siedem razy, po czym udać się do końca pasażu i rzucać kamieniami w diabła.
Para owa wspomina też, że pomnik Waszyngtona został zbudowany przez Adama. Mimo że w różnych okresach ulegał zniszczeniu, i że został odbudowany przez Abrahama, wszyscy biblijni patriarchowie żyli w tym miejscu. Pomnik Waszyngtona jest miejscem świętym i zawsze był częścią kultu Boga.
Następnie zwracają się do ciebie z pytaniem co o tym sądzisz. A więc mówisz im: tego nie można poważnie potraktować, tej religii "waszyngtońskiej". Sam pomysł kłaniania się w stronę pomnika Waszyngtona brzmi absurdalnie. Pomnik nie został zbudowany przez Adama ani odbudowany przez Abrahama. Patriarchowie nie żyli w Waszyngtonie ale w Izraelu. Cała ta historia zakrawa na kpinę.
Odpowiadają ci, że są szczerze przekonani i naprawdę wierzą, że George Waszyngton był prorokiem Baala, a jego pisma Słowem Bożym.
Odpowiadasz im: "wygląda na to, że stworzyliście sobie religię z osiemnastowiecznej kolonialnej kultury amerykańskiej. Czy naprawdę oczekujecie, że ludzie w dwudziestym pierwszym wieku będą się ubierać, żyć, jeść zgodnie ze zwyczajami i zasadami panującymi w osiemnastym wieku w Stanach Zjednoczonych?
"A co gdyby Rosjanie wymyślili religię, która wymaga modłów pięć razy w ciągu dnia w stronę Moskwy? Co wstrzymuje Japończyków od wymyślenia religii, w której wszyscy muszą kłaniać się w stronę Tokio? Czemu Meksykanie nie utrzymują, że trzeba odbyć pielgrzymkę do Mexico City przynajmniej raz w życiu aby być zbawionym?
"Cała ta religia wydaje mi się co najmniej dziecinna, a w najgorszym przypadku rasistowska. Jak możecie oczekiwać od reszty świata aby żyli jak osiemnastowieczna kolonialna Ameryka? To po prostu nonsens!"
W tym momencie mężczyzna rozchyla płaszcz i dostrzegasz na szelkach rewolwer. Powiada on, że jego religia zabrania komukolwiek ośmieszać i bluźnić przeciw jego świętej wierze.
Wtem, budzik w twoim zegarku przypomina, że właśnie skończyła się twoja przerwa na lunch. Z wielką ulgą mówisz, że musisz wracać do pracy. Ale jeśli sobie tego życzą, możesz z nimi porozmawiać kiedyś przy innej okazji. To powiedziawszy spiesznie wycofujesz się nie czekając na odpowiedź z ich strony.
Klucz do islamu
Przypowieść przedstawiona w pierwszej części może wydawać się mocno naciągana ale w istocie podkreśla ona prawdziwy charakter islamu.
Ludziom na Zachodzie trudno jest pojąć islam, gdyż nie rozumieją oni, że jest to forma kulturalnego imperializmu, w którym religia i kultura Arabii w siódmym wieku została podniesiona do rangi prawa boskiego.
Święte a świeckie
Trudność jaką sprawia zrozumienie islamu wywodzi się z tradycyjnej zachodniej koncepcji dychotomii istniejącej pomiędzy tym co święte a tym co świeckie.
Na Zachodzie, zorganizowana religia nie jest postrzegana jako mająca moc nad całym życiem; są dziedziny życia świeckiego, gdzie religia nie ma żadnego autorytetu.
Stąd jest mowa o "murze separacji" jaki istnieje pomiędzy państwem a kościołem. Dlatego religijne organizacje na Zachodzie nie mogą wprowadzać ograniczeń prędkości ani praw politycznych.
Islam natomiast nie może być postrzegany jako osobista czy prywatna preferencja religijna. Nie jest to coś, w co ktoś wierzy, a żyje sobie po swojemu. W krajach islamskich nie istnieje świecki wymiar rzeczywistości.
Arabia siódmego wieku
Islam to właściwie ubóstwienie siedmiowiecznej kultury arabskiej. W najgłębszym sensie islam jest bardziej kulturowy niż religijny.
Stąd właśnie wszystkie podręczniki i encyklopedie traktujące o islamie rozpoczynają się od opisu kulturowego kontekstu Mahometa oraz wagi siedmiowiecznej kultury arabskiej.
Islam to kultura arabska
Parę lat temu zaprosił mnie do siebie czarny przyjaciel muzułmanin mieszkający w znanej nowojorskiej dzielnicy Harlem.
Zaraz po wejściu do jego apartamentu dostrzegłem, że chociaż cała jego rodzina urodziła się w Stanach Zjednoczonych, ubrani byli w arabską odzież, słuchali arabskiej muzyki, i prowadzili arabską kuchnię! Przed jedzeniem odmawiali błogosławieństwo w języku arabskim, mimo że nikt w rodzinie nie znał tego języka.
Opuścili oni kulturę amerykańską i adoptowali zamiast niej arabską. Tyle islam dla nich znaczył.
Nie próbuję tutaj mówić, że kultura arabska jest "zła" tylko dlatego, że jest arabska, podobnie jak kultura amerykańska nie jest "dobra" tylko dlatego, że jest amerykańska. Każda kultura ma dobre i słabe strony.
Jeśli o to chodzi, jestem zdanie, że zachodni imperializm kulturowy praktykowany w przeszłości względem reszty świata był zjawiskiem złym. W tym względzie zachodni imperializm kulturowy jest równe ofensywny jak arabski.
To, co niepokoi bliskowschodnich ekspertów, to fakt posuwania się przez arabskich muzułmanów o jeden krok dalej, mianowicie usiłowanie narzucenia siedmiowiecznej arabskiej religii całej reszcie świata.
Dr Arthur Arberry
Najbardziej wiarygodne tłumaczenie Koranu na język angielski dokonane było według nas przez dr Arthura J. Arberry, kierownika wydziału studiów bliskowschodnich Uniwersytetu Cambridge, znakomitego profesora arabistyki i języka perskiego.
W swojej znanej, dwutomowej pracy pt. "Religia na Bliskim Wschodzie" prof. Arberry stwierdza, że islam jest "szczególną arabską religią" dlatego, że islam jako religia oraz kultura postrzegany jest przez nas jako fundamentalna jedność.[1]
Nawet muzułmańscy naukowcy tacy jak dr Ali Dashti, były minister spraw zagranicznych Iranu w swojej książce pt "23 lata: Studium kariery prorockiej Mahometa," uważnie dowodzi jak islam należy rozumieć w nieodłącznym kontekście i identyfikacji z siedmiowieczną kulturą arabską.
Religia na Zachodzie
Połączenie to jest szczególnie trudne do zrozumienia na Zachodzie, ponieważ religia tutaj postrzegana jest jako coś szczególnie osobistego i prywatnego, a nie jako kulturowy fenomen.
Na przykład, chrześcijaństwo nie wymaga aby ludzie ubierali się dzisiaj zgodnie ze zwyczajami panującymi w pierwszym wieku, jedli tylko to, co jadł Jezus. Chrześcijaństwo jest zatem ponad kulturowe w tym znaczeniu, że zezwala ludziom żyć, ubierać się, jeść zgodnie z kulturą w jakiej aktualnie żyją.
Inaczej się sprawa ma z islamem. Gdziekolwiek islam staje się dominującą religią, zmienia on kulturę danego kraju przekształcając ją na modłę siedmiowiecznej Arabii.
Dlatego jest tak trudno muzułmanom nawrócić się na inną religię. Każdy aspekt ich życia ukształtowany jest przez islam. Muzułmanin musi wypełniać nakazy islamu niezależnie od tego, co o nich myśli i gdzie żyje.
Brak sfery świeckiej
Dla muzułmana nie ma "sfery świeckiej," gdzie może być wolny od islamu. Dla oddanego muzułmanina islam jest jego całym życiem. Islam to sposób w jaki żyje się, a nie tylko religia.[2]
W islamie nie ma podziału "meczetu i państwa," na wzór jaki istnieje w większości zachodnich państw, gdzie obowiązuje oddzielenie "kościoła i państwa." Islamska religia i polityka to jedno. Jak wyjaśnia urodzony w Egipcie Victor Khalil:
Islam reguluje każdy aspekt życia w takim stopniu, że kultura, religia i polityka są praktycznie nieodróżnialne.[3]Mohamet zebrał otaczającą go kulturę ze wszystkimi świeckimi i religijnymi zwyczajami i uczynił z nich religię islamu.
Arabski rasizm
Islam jest podsycany subtelną formą rasizmu, który siedmiowieczną kulturę arabską z jej polityczną ekspresją, stosunkami rodzinnymi, prawami dietetycznymi, ubiorem, obrzędami religijnymi, językiem, itd, narzuca wszystkim innym kulturom.
Mit Ismaela
Jednym z przykładów rasizmu arabskiego jest mit utrzymujący, że Arabowie są potomkami Abrahama przez jego syna Ismaela. Roszczenie to jest odzewem do Żydów, którzy chlubili się, że Abraham był ich pra-ojcem.[4]
W encyklopedii religii McClintocka i Strong'a znajduje się następujący komentarz:
Utrzymuje się przekonanie, że Arabowie zarówno północni jak i południowi są potomkami Ismaela; fragment Genesis 16: 12 cytowany jest niejako zapowiedź narodowej niezależności jaką Arabowie utrzymują ponad inne narody. Jednakże założenie to (przynajmniej jeśli chodzi o prawdziwe znaczenie cytowanego wersetu) oparte jest o niewłaściwe odczytanie oryginalnego hebrajskiego języka.Proroctwa te znalazły swoje wypełnienie w fakcie, że synowie Ismaela znaleźli się, ogólnie mówiąc na wschód od pozostałych potomków Abrahama z Sary czy też z Ketury. Natomiast pomysł, że południowi Arabowie są potomkami Ismaela jest całkowicie pozbawiony podstaw, i wygląda, że jest produktem tradycji wymyślonej przez arabską fantazję, która wypaczając i fałszując historię patriarchy i jego syna Ismaela, przenosi scenę wydarzeń z Palestyny do Mekki.Ogromne przestrzenie półwyspu znanego nam jako arabski zostały stopniowo zaludnione przez różne plemiona o odmiennych liniach genealogicznych.[5]
Większość standardowych prac dotyczących islamu odrzuca roszczenia arabów do pochodzenia od Abrahama. Prestiżowa Encyklopedia Islamu wskazuje na nie-abrahamowe pochodzenie Arabów.[6] Nawet Słownik Islamu kwestionuje pomysł, że Arabowie są potomkami Ismaela.[7]
Radiowa debata
W czasie programu przy otwartym mikrofonie, w jakim brałem udział w roku 1991 wypowiedziałem komentarz, że Arabowie nie są potomkami Abrahama. Zadzwonił do programu pewien murzyn muzułmanin aby temu stanowczo zaprzeczyć. Zapytany o dowód jaki posiada na to, że Ismael jest przodkiem Arabów, odpowiedział, że dowiedział się tego od swoich arabskich przyjaciół. Nie trzeba mówić, że nie byłem bardzo przekonany jego "dowodem." Zapytałem wówczas rozmówcę, "skoro wszyscy Arabowie na Bliskim Wschodzie są potomkami Abrahama, co w takim razie stało się z potomkami Akkidów, Sumerów, Asyryjczyków, Babilończyków, Persów, Egipcjan, Hetejczyków, itd, którzy żyli przed, po, jak i w czasie Abrahama? Co stało się z milionami ludzi, którzy nie byli potomkami Abrahama? Dokąd się udali?" Na to nie był w stanie udzielić odpowiedzi.
Religijny powód
Zasadniczą przyczyna dla której muzułmanie utrzymują, że są potomkami Abrahama ma charakter religijny. Koran przenosi scenę wydarzeń historycznych patriarchów z Palestyny do Mekki. Według Koranu Abraham miał nawet odbudować Kabbę! Jeśli da się wykazać, że Abraham nigdy nie mieszkał w Mekce i stąd Arabowie nie są potomkami Abrahama cały Koran zostaje obalony. Dowody archeologiczne jednoznaczne świadczą, że Abraham nigdy nie mieszkał w Mekce! Pochodził on z miasta Ur, które zostało odnalezione w Iraku. Stamtąd powędrował na zachód do Palestyny.[8]
Poniższe przykłady wykażą ponad wszelką wątpliwość kulturowy charakter islamu.
Arabskie prawo islamskie
Po pierwsze, Mohamet z obowiązujących praw politycznych siedmiowiecznej Arabii uczynił prawa Allaha.
Szejk, czyli głowa plemienia posiadał władzę absolutną nad swymi poddanymi. Nie było jakiejkolwiek koncepcji praw cywilnych czy osobistych w Arabii w siódmym wieku. Od głowy plemienia zależało życie i śmierć każdego jej członka. Stąd islamskie kraje rządzone są przez dyktatorów "twardej ręki," który rządzą jak przystało na despotów. Spośród 21 narodów arabskich ani jeden nie jest demokracją.
Dlaczego brak demokracji
Demokracja nie rozwinęła się w państwach arabskich z powodu religii islamskiej. Stąd im bardziej świeckie staje się państwo tym bardziej staje się demokratyczne. Przykładem zaawansowanej sekularyzacji jest Egipt.
Tam natomiast, gdzie do władzy dochodzi islamski fundamentalizm, państwo stacza się w średniowieczne mroki Arabii szóstego wieku. Przykładem tego, co się dzieje, kiedy islamscy klerycy dochodzą do władzy jest obecnie Iran.
Despoci Imperium Ottomańskiego, oraz obecni dyktatorzy Libii, Jordanu, Syrii, Sudanu, Jemenu, itd, są przykładem siedmiowiecznej arabskiej tyranii przeniesionej w obecne czasy.
Prawa cywilne
Ponieważ średniowieczna Arabia nie miała koncepcji swobód obywatelskich ani praw cywilnych w obowiązujących strukturach plemiennych, prawo islamskie nie uznaje wolności słowa, wolności wyznania, wolności zgromadzeń, ani wolności prasy. Stąd nie-muzułmanie tacy jak chrześcijanie czy bahaici często pozbawieni są podstawowych praw cywilnych.
Na Zachodzie ludziom wolno protestować przeciw posunięciom ich rządów. Widoczne to było w czasie wojny z Irakiem. Dawali tym wyraz swoim prawom wolności słowa oraz zgromadzania się.
Jak natomiast wyglądają sprawy w islamskim kraju, takim jak Arabia
Saudyjska? Tutaj nie było wolności do okazania protestu przeciw wojnie.
Według raportu Associated Press z dnia 2 lutego 1991:
Książe Nazef ostrzegł, że każdy, kto będzie stwarzał zagrożenie dla bezpieczeństwa królestwa, zostanie poddany egzekucji lub amputacji ręki i nogi. [9]
Uczestnicy protestów na Zachodzie nie byli nawet ukarani mandatem, nie mówiąc nic o groźbie utraty ręki czy nogi!
Modlitwy w stronę Mekki
Muzułmanin zobowiązany jest modlić się pięć razy dziennie. Samo w sobie nie jest to niczym ofensywnym, jako że dobrze jest się modlić. Jednak muzułmanin jest uczony, że musi modlić się w stronę Mekki położonej w Arabii Saudyjskiej pięć razy dziennie. Stąd przypomina mu się pięć razy dziennie, że musi kłaniać się w posłuszeństwie Arabii.
Gdyby Rosjanie nalegali, że według ich religii należy kłaniać się pięć razy w stronę Moskwy? Albo "waszyngtonianizm" nakazujący kłanianie się pięć razy dziennie w stronę Waszyngtonu, czy religia japońska nakazująca kłaniać się w stronę Tokio?
Akt kłaniania się pięć razy dziennie w stronę Arabii jest jedynie symptomem podłoża kulturalnego imperializmu jaki spoczywa u źródeł islamu.
Pielgrzymka do Mekki
Mimo kosztów i wyrzeczeń muzułmanin musi udać się do Arabii Saudyjskiej, aby oddać się kultowi Kabby przynajmniej jeden raz w życiu.
Wyobraźmy sobie, że rosyjska religia żąda, aby raz w ciągu życia udać się do Moskwy i oddawać cześć na Placu Czerownym, albo religia amerykańska wymaga podróży do Waszyngtonu i pokłonów przed pomnikiem Waszyngtona.
Według oczywistych dowodów historycznych Mahomet adoptował pogański rytuał pielgrzymki do Mekki w celu oddawania się kultowi Kabby, aby tym samym przypodobać się kupcom mekkańskim, którzy z pielgrzymek tych czerpali ogromne zyski. Stąd dla powodów finansowych i kulturowych islam przyjął praktykę pielgrzymek do Mekki.[10]
Wymóg pielgrzymki stanowi szczególnie dotkliwy problem dla muzułmanów z trzeciego świata, którzy muszą poświęcić oszczędności całego życia, aby wypełnić ten filar islamu. Ma on tyle sensu, co pielgrzymka do Waszyngtonu lub Moskwy.
Przepisy dietetyczne
To co było wolno jeść w siedmiowiecznej Arabii jest obecnie nakazem islamu dla wszystkich ludzi. Co jadł Mohamet i od czego stronił obecnie jest boskim prawem dla wszystkich ludzi.
Okrycie kobiety
To, czym odziewały się proste, koczownicze plemiona pustynne, żyjące w siedmiowiecznej Arabii stanowi według islamskiego prawa jedyne dopuszczalne odzienie dla kobiet na całym świecie.
Być przykrytą od stóp do głów, aby uchronić się od palącego słońca pustyni jest jest rzeczą praktyczną i zrozumiałą kiedy mieszka się na pustyni. Tak odziewały się kobiety arabskie na długo przed Mahometem. Jednak narzucanie takiego odzienia wszystkim kobietom na całym świecie jest niczym innym jak właśnie kulturowym imperializmem.
Prawa kobiet
Opresywna natura islamu jest szczególnie widoczna w kwestii pozbawienia kobiet podstawowych praw cywilnych.
Powszechnie znany uczony muzułmański Ali Dashti stwierdza:
W przed-islamskim społeczeństwie arabskim kobiety nie posiadały pozycji niezależnej osoby i były zaliczane jako własność mężczyzn. Wiązało się z tym wszelkiego rodzaju niehumanitarne traktowanie, będące nie tylko dozwolone ale i zwyczajowe.[11]
Koran w surze 4: 35 stwierdza:
Mężczyźni są zarządcami niewiast. A jeśli chodzi o te, ze strony których obawiacie się nieposłuszeństwa, napominajcie je i trzymajcie się od nich z dala w ich łożach oraz poddawajcie je karze.
Arabskie słowo jest mocniejsze niż używane zwykle słowo "bić" lub "karać." Stąd słusznie Mohammed Pickthal tłumaczy je jako "biczujcie."
Obrona gałązką
W czasie programu przy otwartym mikrofonie w Los Angeles w roku 1991muzułmański słuchacz próbował przekonywać, że "karzcie je" oznacza jedynie "lekko trącajcie je gałązką w nadgarstki." Zwróciłem mu uwagę, że to samo słowo użyte jest w odniesieniu do bicia wielbłądów i kryminalistów! Kto jest na tyle naiwny, by utrzymywać, że "lekkie trącanie gałązką" może okiełznać dzikie wielbłądy i ukarać agresywnych przestępców?
Kobieta a islam
Dashti komentuje:
Stwierdzenie że "mężczyźni są opiekunami niewiast" w wersecie 35 IV sury zakłada nierówność praw cywilnych mężczyzn i kobiet. Następują po nim dwa krótkie komentarze wyjaśniające przewagę mężczyzny nad kobietą.[12]
Według prawa islamskiego męski potomek dziedziczy więcej niż żeński,
zeznania mężczyzny mają większą wagę; jeśli chodzi o ścisłość, to dziedziczy
on podwójnie tyle co kobieta, jego zeznania mają podwójną wagę przed sądem.
Prawo do rozwodu przysługuje mężczyźnie ale nie jego żonom.
Będziemy przytaczać od czasu do czasu cytaty muzułmańskich uczonych takich
jak Ali Dashti, aby wykazać, że zachodni uczeni wypowiadając się o islamie
nie czynią tego z ukrytym uprzedzeniem. Ich odkrycia są potwierdzone przez
muzułmańskich, jak i innych autorytatywnych badaczy Bliskiego Wschodu.
Pozbawienie praw cywilnych kobiet jest obecne w Koranie, co jest odzwierciedleniem kultury arabskiej z siódmego wieku i jej niskiej oceny wartości kobiety.
Nawet dzisiaj możliwe jest trzymanie kobiet we własnym domu jak w więzieniu. Mogą zostać pozbawione prawa wychodzenia z domu jeżeli tak zarządzi mąż. Nadal nie przysługuje im prawo głosowania w islamskich krajach takich jak Kuwejt!
W islamskich krajach takich jak Iran, kobiety muszą posiadać przy sobie pisemną zgodę od mężów na przebywanie poza domem! Odmawia się im nawet prawa do prowadzenia pojazdu w kraju takim jak Arabia Saudyjska.
Okrutne i nadzwyczajne kary
Bezprawne pozbawienie wolności; stosowanie tortur; zabójstwa polityczne; obcinanie rąk, nóg, uszu, języków i głów; wyłupianie oczu - wszystko to jest częścią współczesnego prawa islamskiego, tylko dlatego, że było to obowiązującą praktyką siedmiowiecznej Arabii.[13]
Dla człowieka Zachodu są to jednoznacznie barbarzyńskie praktyki, dla których obecnie nie ma miejsca we współczesnym świecie.
Konkluzja
Islam jest wyraźnie arabską kulturową religią. Bez przyjęcia tego nie jest możliwe jakiekolwiek zrozumienie islamu. Tylko wtedy, gdy pojmie się tą kluczową prawdę jest możliwe zrozumienie dlaczego muzułmanin myśli i postępuje w taki czy inny sposób.
[1] Arthur Arberry, Religion in
the Middle East (London: Cambridge University Press, 1969), II:3
[2] Kerry Lovering, "Mecca
Challanges the World" in Africa Now, Sudan Interionr Mission,
Jan/Feb. 1979 p. 39.
[3] Victot and Deborah Khalil, "When Muslim Meet Christians," Christian Herald, Jul./Aug. 1988, p. 43.
[4] The Concise Dictionary of Islam, ed Cyril Classe (London: Stacey Inter., 1989), p.179
[5] John McClintock and James Strong, Cyclopedia of Biblical, Theological, and Ecclesiastical Literature (Grand Rapids: Baker Book House, 1981 reprint), I:339
[6] The Encyclopedia of Islam, eds. Gibb, Levi-Provencial, Schacht (Leiden: J. Brill, 1913), I:543-47
[7] Thomas Hughes, A Dictionary of Islam (London: Allen & Co., 1985), pp. 18ff
[8] J.A. Thompson, The Bible and Archeology (Grand Rapids: Wm. b. EErdmans Pub. Co., 1965), pp. 13-36
[9] Cyt. Harrisburg Patriot News, Feb. 6, 1991, p. A-3
[10] Ali Dashti, 23 Years: A study of the Prophetic Career of Mohammad (London: George Allen & Unwin, 1985), pp. 33-38
[11] Ibid., p. 113
[12] Ibid., p. 113
[13] Ibid., p. 56